Coroczne plany zmiany siebie i swojego życia zdają się być w naszym społeczeństwie już pewnego rodzaju rytuałem. Bo przecież zawsze można coś zrobić, żeby było lepiej, prawda? No właśnie wydaje się, że odpowiedź na to pytanie brzmi „To zależy”. I właśnie o tym od czego zależy będzie dzisiejszy wpis.
Mamy nadzieję, że święta upłynęły Wam w atmosferze spokoju i były okazją przede wszystkim do odpoczynku od wyzwań codzienności. Jest to okres przez wielu wyczekiwany, jednak też nierzadko stresujący. Ważne jest to, żeby święta spędzić w sposób, który w danym roku jest dla nas optymalny i możliwy do realizacji – bez presji porównywania się do innych. Bez względu na to jak spędziliście Wasze święta (i czy w ogóle je obchodzicie), chcemy Wam życzyć wszystkiego dobrego z okazji kończącego się roku 2023!
Wraz z końcem, roku pojawia się kolejna „okazja” do tego, żeby nakładać na siebie dodatkową presję. Bo pojawia się wtedy wielkie pytanie (zadawane po kolei przez wszystkich naszych znajomych) – „A jakie masz plany na Sylwestra?”. Pytanie to, pomimo że wydaje się niegroźne, to w wielu osobach wywołuje lęk, kiedy odpowiedź na nie brzmi „Nie wiem” lub „Nic szczególnego”. Chcemy jednak zaznaczyć, że Sylwester jest kolejnym wydarzeniem w roku, które warto i można spędzić tylko i wyłącznie po swojemu.
Być może w tym roku z różnych względów nie możemy spotkać się z innymi czy wyjechać w odległe miejsca, jednak nie ma w tym żadnego powodu do wstydu! Sylwester z filmem czy książką (jeśli te czynności leżą w kręgu naszych zainteresowań) to też całkowicie dobrze spędzony czas! Koniec roku kalendarzowego kojarzony jest z pewnym świętowaniem, jednak świętować można na najróżniejsze sposoby. Zależy nam na tym, żebyście o tym pamiętali_ły i w Sylwestra zrobili_ły tylko i wyłącznie to, na co macie ochotę.
No i po tym przydługim wstępie (który ze względu na obserwowane coroczne napięcie świąteczno-końcoworoczne wydał nam się niezwykle ważny i konieczny), przechodzimy do kolejnego tematu, który często prowadzi do nakładania na siebie presji – postanowienia noworoczne. Myślę, że każdy_a z nas chociaż raz w swoim życiu postanowił_a stworzyć listę tego, co zamierzam w sobie lub w swoim życiu zmienić wraz z nadejściem Nowego Roku. Część osób to czytających być może uśmiecha się już pod nosem, ponieważ żartów i memów, które nawiązują do niewywiązywania się z takich postanowień powstała już niezliczona ilość.
Dzisiaj jednak nie chcemy się śmiać z postanowień noworocznych. Nie chcemy też zniechęcać do ich tworzenia – w końcu każdy plan rozwoju aspektów dla nas ważnych, jest bardzo cenny. Chcemy jednak znaleźć odpowiedź na pytanie, jak stworzyć postanowienia noworoczne, które z dużym prawdopodobieństwem uda nam się spełnić. Zdaje się, że istotne jest to, aby posiadały one pewne cechy, które wskażemy poniżej.
Po pierwsze postanowienia noworoczne powinny być dla nas osobiście (sic!) ważne. Musimy mieć poczucie, że dany cel jest tym, który faktycznie chcemy realizować. Czy przykładowo chcemy zapisać się na siłownię, ponieważ zależy nam na poprawie swojej formy i zdrowia (czujemy taką potrzebę) czy też ktoś inny zasugerował nam, że być może przydałoby się „wziąć za siebie”. Jeżeli nie czujemy wagi danego postanowienia, nie jest ono dla nas sensowne, to z dużym prawdopodobieństwem dość szybko utracimy motywację do jego realizacji.
Druga ważna cecha to nie wchodzenie w skrajności. Jeżeli przykładowo mamy poczucie, że jemy zbyt wiele słodyczy i chcemy to zmienić, to sformułowanie celu „Nie będę jeść słodyczy” nie jest dobrym pomysłem. To co jest tutaj istotne to stopniowość zachodzenia danej zmiany. Jeżeli codziennie jem coś słodkiego, to w okresie roku postanowienie pt. „Będę jeść słodycze 3 razy w tygodniu” daje nam aż ok. 208 dni (!), w których słodyczy nie jemy (tak, policzyliśmy to). Przecież to jest naprawdę ogromna zmiana! Takie podejście pozwoli nam na nie przechodzenie „ze skrajności w skrajność” i zwiększa szansę, że uda nam się pozostać przy realizacji celu.
Po trzecie warto zawsze pamiętać o wyjątkach i nie zadręczać się, jeżeli w któryś dzień odejdziemy od naszego postanowienia. Czasami zdarzają się wyjątkowe okazje, w których chcemy (ale nie musimy) pozwolić sobie na coś więcej niż ma to miejsce na co dzień. I to jest w porządku. Bycie na diecie nie oznacza, że już NIGDY nie mogę zjeść pizzy. We wszystkim trzeba zachować zdrowy umiar, w tym również w trzymaniu się naszych postanowień. Zadręczanie się tym, że „złamaliśmy” jakąś zasadę wprowadzi nas jedynie w stan napięcia i stresu i nie wniesie do naszego życia niczego korzystnego. Myślimy, że są to najważniejsze (naszym zdaniem) zasady związane z formułowaniem i realizacją postanowień noworocznych. Czy zachęcamy do ich tworzenia? Sprawdź ponownie punkt pierwszy naszej listy. Jeżeli masz poczucie, że w Twoim życiu jest coś, co naprawdę chcesz zmienić, to jak najbardziej dąż do tego i stwórz konkretny plan. A jeśli nie? Jeśli nie, to po prostu wejdź w Nowy Rok i nie przejmuj się tym, że inni jakieś postanowienia mają. To Ty najlepiej znasz swoje potrzeby, a co za tym idzie najlepiej jesteś w stanie zdecydować o tym, co w danym momencie jest dla Ciebie ważne a co nie. I o tym warto zawsze pamiętać.