Kiedyś psychoterapia zdawała się być tematem tabu. Uważało się, że do psychoterapeuty przychodzą jedynie osoby, które mają jakiegoś rodzaju „defekt”, które trzeba naprawić. Dziś coraz bardziej otwarcie mówi się o znaczeniu zdrowia psychicznego i dbania o własny dobrostan, o wartości poznawania siebie, co (ku naszemu szczęściu) wyciszyło takiego rodzaju narrację. Mimo wszystko zdaje się, że w dalszym ciągu bywa ona obecna.
Zdarzyło się nam niejednokrotnie słyszeć w czasie naszych rozmów głosy, które kwestionowały sens terapii czy psychoterapii. Wydaje nam się, że pojawiają się one również ogólnie w naszym społeczeństwie. Z tego względu chciałybyśmy dzisiaj przedstawić naszą perspektywę i podejście. Bo o ile my terapii i psychoterapii ze swojej strony będziemy „bronić”, to rozumiemy, że nie wszyscy muszą mieć na ich kwestię dokładnie to samo spojrzenie. Stwierdzenie o braku skuteczności oddziaływań terapeutycznych może być przecież uzasadnione doświadczeniem własnym, którego w żaden sposób nie chcemy podważać.
Warto jednak zastanawiać się, nad potencjalnymi przyczynami formułowania takich twierdzeń i potrzebami ich – niekiedy głośnego i stanowczego – wyrażania. Co więc może powodować poczucie braku skuteczności procesu psychoterapeutycznego? Pierwszą kwestią jest niedopasowanie nurtu czy terapeuty_tki do potrzeb konkretnej osoby. Nie jest w końcu tak, że każdy_a terapeuta_tka jest w stanie skutecznie wspomagać każdą jedną osobę zgłaszającą się po wsparcie/ pomoc. Związane jest to z cechami osobowości, założeniami nurtu czy nawet konkretną historią osobistą pacjenta_tki i terapeuty_tki. Jeżeli pojawia się takiego rodzaju niedopasowanie i nie jest ono dostrzeżone przez obojga, to faktycznie skuteczność terapii może być bardzo niezadowalająca, a sam proces frustrujący dla obu stron.
Kolejną ważną kwestią są oczekiwania danej osoby zgłaszającej się po wsparcie wobec procesu terapeutycznego. Zdarza się, że są one związane z celami niemożliwymi do osiągnięcia tylko i wyłącznie w psychoterapii. W większości nurtów psychoterapeutycznych nie jest wskazane udzielanie rad czy nakierowywanie osób na to „co powinienem_nam teraz zrobić”. Dlatego terapeuta_tka nie rozwiąże naszych trudności czy dylematów w sposób bezpośredni, dając gotowe rozwiązania. W wielu kwestiach może jednak pomóc i zainspirować do podjęcia własnych przemyślanych i „przeczutych” decyzji.
W narracji „antyterapeutycznej” pojawić się może także argument, że psychoterapeuta to przecież też tylko człowiek, który ani nie czyta w myślach, ani nie jest ekspertem_tką od czyjegokolwiek życia. Być może trochę Was tym zaskoczymy, ale my również zgadzamy się z tym stwierdzeniem. Uważamy jednak, że ów terapeuta_tka wcale nim_nią nie musi być. Naszm zdaniem, największym ekspertem od swojego życia jest osoba, która je przeżywa. Proces terapeutyczny więc pobudza i uruchamia zdolności autoterapeutyczne osoby, nie zaś dostarcza jakąś nieznaną nikomu spoza kręgu psychologów mądrość, mogącą zmienić czyjeś życie. Jest też okazją do zbudowania niepowtarzalnej, bliskiej i wspierającej relacji, która pozwala przetrwać – czasami jako jedyna w danym momencie życia tej osoby – bardzo trudne chwile. Łatwiej jest bowiem trwać w burzy we dwoje, w bliskości i intymności, z możliwością rozumienia tego, co się ze mną i wokół mnie dzieje, niż samemu.
Istotą procesu terapeutycznego jest wsparcie osoby w podróży w głąb siebie oraz wykształceniu umiejętności myślenia, czyli formułowania różnego rodzaju refleksji nad kwestiami, które budzą różne, czasami bardzo silne emocje. Czasami bowiem zdarza się, że ktoś widzi pewne powtarzające się w swoim życiu nieadaptacyjne schematy, ale nie wie jak je zmienić. Czasami też na pierwszy rzut oka tych schematów nie widać i potrzebna jest dodatkowa para oczu, która je wyłapie i pokaże. Wtedy też można podejmować próby zmiany tychże schematów, jednak cały czas autorem_ką tych rozwiązań nie jest terapeuta_tka, a sama osoba, która ze względu na poświęcony temu czas i wspólne zastanawianie się nad swoimi reakcjami, zaczyna widzieć i rozumieć więcej. I dotyczy to zarówno dorosłych, jak i młodzieży oraz dzieci.
Udział w terapii w wielu przypadkach może mieć ogromny sens, a jej rozpoczęcie dla wielu osób może być game changerem zmieniającym trajektorię życia. Terapia nie jest jednak odpowiedzią na wszystkie trudności życiowe i procesem, który „powinien” przejść każdy. Podróż ta może być niezwykle ekscytująca i bogata w niepowtarzalne doświadczenia, lecz jest zwykle związana z ogromnym, długotrwałym wysiłkiem – emocjonalnym i finansowym. Wymaga poświęceń i wytrwałości, szczególnie w momentach, gdy jest trudno, a to, o czym wspólnie rozmawiamy nie do końca nam się podoba, czy budzi silne emocje i chęć ucieczki. Warto jednak próbować.
Mamy nadzieję, że przybliżyliśmy Wam trochę znaczenie procesu terapeutycznego, co pozwoli Wam na zastanowienie się nad tym, czy jest to coś co mogłoby się okazać i dla Was w tym momencie Waszego życia korzystne i cenne.